Korporacja Akademicka Chrobria powstała 28 marca 1921 roku, założona przez jedenastu studentów Uniwersytetu Poznańskiego, zdemobilizowanych żołnierzy, weteranów walk w Powstaniu Wielkopolskim i w wojnie polsko-bolszewickiej.

Korzenie Chrobrii tkwią głęboko w czasach zaborczych, kiedy w wielkopolskich gimnazjach młodzież polska zaczęła tworzyć tajne organizacje samokształceniowe w duchu patriotyzmu, zwane Towarzystwami Tomasza Zana (TTZ). Być może, wymagałoby to dogłębnego zbadania, popularność korporacji jako formuły zrzeszania się studentów na Uniwersytecie Poznańskim wynikała z „oswojenia” tejże formuły przez gimnazjalistów, którzy w strukturach TTZ wzorowali się na niektórych formach organizacyjnych niemieckiej młodzieży (gimnazjalnej i studenckiej), nosili kolorowe czapki, urządzali fidułki. Nie trzeba tej kwestii teraz rozstrzygać. Bezsporne jest, że dwa środowiska TTZ odegrały decydującą rolę dla powstania Chrobrii: TTZ gnieźnieński i TTZ krotoszyński. Ze środowiska gnieźnieńskiego wywodziło się czterech członków-założycieli Chrobrii (Kazimierz Bartz, Leon Jesionowski, Marian Kuczyński, Stanisław Radkowski). Ze środowiska krotoszyńskiego wywodziło się kilkunastu członków Chrobrii, którzy wstąpili do niej w pierwszych latach działalności, tworząc rdzeń rozwijającej się organizacji (Stefan Górzyński, Michał Lorkiewicz, Jan Kowalewicz, Józef Dymiński, Jan Gibasiewicz, Stanisław Gibasiewicz, Tomasz Hempowicz, Kazimierz Rankowski, Edmund Drecki i inni). Nici przyjaźni zawiązane w TTZ, które przetrwały i przeniesione zostały do Chrobrii, wskazać można i dla innych gimnazjów, z których wywodziło się po kilku wczesnych członków Korporacji (Poznań, Inowrocław, Trzemeszno). Dalszym czynnikiem integrującym były wydarzenia lat 1918–1920, Powstanie Wielkopolskie i wojna polsko-bolszewicka. Założyciele Chrobrii i większość wcześnie przyjmowanych członków byli weteranami walk o niepodległą Polskę. Mówiło się nawet o Chrobrii „korporacja oficerska”.

Nie byłoby oczywiście Korporacji, gdyby nie Wszechnica Piastowska, czyli późniejszy Uniwersytet Poznański. To tu zdemobilizowani powstańcy od 1919 roku podejmowali studia, często korzystając z przywilejów dla demobilizowanej młodzieży (matury kursu wojennego, ułatwiony wybór kierunku studiów). Tu jedenastu studentów założyło Korporację Akademicką Chrobria. Ustalenie daty powstania Chrobrii jest dla historyka zadaniem nie tyle trudnym, co raczej delikatnym. Z pierwszych spotkań nie zachowały się żadne dokumenty. Już przed wojną chronologia wydarzeń nie była znana młodszym członkom. Dlatego w okresie przygotowań do obchodów 10-lecia zebrano relacje członków-założycieli i odtworzono przebieg działań zmierzających do powstania Chrobrii. Okazało się, że był to proces rozłożony w czasie – 28 marca ukonstytuowały się władze, lecz proces rejestracji i ustalenia form organizacyjnych trwał aż do czerwca. Dlatego do momentu zebrania relacji członków-założycieli panowało przekonanie, że Chrobria powstała oficjalnie w maju 1921 roku. Nazwa – wzięta oczywiście od przydomku pierwszego króla Polski – była nieprzypadkowa. Kilku członków-założycieli ukończyło gimnazjum gnieźnieńskie, którego patronem był Bolesław Chrobry – król wojownik, dążący do wzmocnienia państwa i rozsławiający oręż polski wśród narodów ościennych. Niewątpliwie zainspirowało to Stefana Górzyńskiego – pomysłodawcę nazwy. Ustalono, że barwami Chrobrii będą kolory: czarny, zielony i biały. Dewizą były łacińskie słowa: Honori et amicitiae [dla honoru i przyjaźni]. Aleksander Bartlitz ułożył słowa hymnu. Ustalono kształt i elementy herbu.

Od początku Chrobria była korporacją prężną i ambitną. Już w listopadzie zgłosiła akces do Związku Polskich Korporacji Akademickich (ZPKA), do którego została przyjęta na II Zjeździe PKA 4 maja 1922 roku. Liczba członków szybko rosła. „Ojcem Korporacji” został gen. prof. Ireneusz Wierzejewski. Dokooptowani członkowie utworzyli zalążek Koła Filistrów. Wśród nich dominowali oficerowie garnizonu poznańskiego (Józef Szyman, Edmund Pedenkowski, Leonard Jarociński, Henryk Jakliński), lekarze (Kazimierz Szymanowski, Henryk Sikorski, Marian Maryński), a także ekonomiści i prawnicy (Antoni Müller, Franciszek Hempowicz, Edmund Piechocki, Tadeusz Borne, Marceli Maryński). Wkrótce Koło Filistrów zaczęli zasilać pierwsi absolwenci Almae Matris Posnaniensis. Harmonijnie rozwijała się współpraca z władzami uczelnianymi. Kuratorem i filistrem kooptowanym Chrobrii został prof. Stanisław Dobrzycki – drugi rektor U.P.

Ważnym wydarzeniem w historii Chrobrii był przewrót majowy w 1926 roku. W czasie przewrotu środowisko akademickie Poznania jednoznacznie wsparło stronę rządową. Chrobracy weszli w skład Legii Akademickiej, która pełna animuszu ruszyła do Warszawy, gdzie, co prawda, nie dotarła, ale, jak z widocznym a niezamierzonym humorem stwierdzają autorzy rocznego sprawozdania Korporacji Baltia, „dzielnie wypełniała rozkaz strzeżenia dworca w Kutnie”. Znaczenie dziejowe tych zdarzeń ukazało się później. Bez przesady można powiedzieć, że duch podziału sanacja – endecja unosił się odtąd nad historią polskiego ruchu korporacyjnego. Jak każdy duch, tak i ten nie był na ogół dostrzegany przez samych korporantów. Poza kilkoma wydarzeniami (wystąpienie z Korporacji Ireneusza Wierzejewskiego, wykluczenie Teodora Barteckiego), kilkoma deklaracjami i skandalami, kilkoma manifestacjami, podział ideologiczny ciążący nad Drugą Rzeczypospolitą mało był widoczny w życiu codziennym Chrobrii. Chrobracy na ogół, poza oczywistym głosowaniem na listę narodową, nie interesowali się zbytnio polityką. Apolityczność była wpisana do statutu. Niestety, apolityczności nie było w społeczeństwie Polski międzywojennej. Korporacje były łakomym kąskiem dla polityków. Nie dziwi próba utworzenia przyczółka sanacyjnego wśród akademików. Tym mniej, zwłaszcza w Wielkopolsce, dziwi próba opanowania korporacji związkowych przez aktyw endecki. W wielu korporacjach udało się to znakomicie, w Chrobrii – połowicznie. Profil ideowy Chrobrii w latach trzydziestych stawał się coraz bliższy narodowemu. Wśród Chrobraków pojawiło się kilku aktywnych działaczy endeckich. Zagadnienia programu narodowego częściej występowały w tematach dyskusji i referatów.

A jednak w życiu codziennym, w praktyce działania (o ile odróżnić się w ogóle da słowa od czynów) polityka stała zawsze na uboczu. Można zaryzykować twierdzenie, na którego udowodnienie zbyt skromna jest objętość niniejszych uwag, że dla większości Chrobraków aktywność polityczna była mało interesująca. W aktach Koła Filistrów wielokrotnie odnaleźć można „przestrogi” dla młodych, by nie rozmieniali swych ideałów na drobne poprzez angażowanie się w awanturnicze manifesty polityczne. Historia przyznała rację doświadczonym filistrom. Pod koniec lat trzydziestych wielka polityka musiała ustąpić pragmatyce. Zagrożenie wojenne wygasiło ostry konflikt, co nie powstrzymywało, rzecz jasna, od ciągłych polemik i wrzucania kamyków do ogródka opozycji ideowej. Nie siląc się na błyskotliwość, można podsumować, że zaangażowanie polityczne Korporacji było niemałe, na pewno jednak mniejsze niż starała się ukazać peerelowska historiografia.

Młodzi studenci przyjmowani do Korporacji przechodzili okres kandydacki (na ogół kilkutygodniowy), a następnie okres giermkowski (od roku do dwóch lat). W tym czasie giermkowie uczyli się pod opieka Oldermana tradycji i zwyczajów korporacyjnych, wyrabiali w obowiązkowości i poznawali współkomilitonów. Chrobria akcentowała w wychowaniu giermków sport i naukę. Ulubionym sportem uprawianym przez Chrobraków była szermierka. Zasadą było, że każdy giermek musiał przejść kurs fechtunku sportowego. Najzdolniejsi uczestniczyli w treningach sekcji szermierczej AZS-u i występowali w zawodach akademickich. Korporacja organizowała też zawody strzeleckie. Wyrobienie naukowe polegało na systematycznym zadawaniu giermkom referatów na coetusy. Poza wzmiankowaną już problematyką narodową, często na referatach poruszano zagadnienia związane z kierunkami studiów giermków, a także ich zainteresowaniami, wśród których dominowały zainteresowania muzyczne i literackie. Pod koniec lat trzydziestych Koło Filistrów zaczęło fundować nagrodę za najlepszy referat giermkowski. Samokształceniu komilitonów służyć miała praca referatów: naukowego i sportowego. Osobne wieczorki referatowo-dyskusyjne organizowało Koło Filistrów. Przed pasowaniem na rycerza giermek musiał zdać egzamin rycerski.

Wśród Chrobraków w latach dwudziestych zdecydowanie dominowali liczebnie studenci prawa. Liczniej reprezentowane były też takie kierunki jak: medycyna, farmacja, agronomia i leśnictwo, ekonomia. W latach trzydziestych wzrosła popularność Korporacji wśród studentów medycyny. Wiązało się to z bardzo aktywną działalnością społeczną wśród studentów medycyny dwóch członków Chrobrii: Józefa Nowaka i Adama Burdy. Tradycyjnie licznie reprezentowani wciąż byli adepci prawa, a także ekonomii, farmacji, chemii. Zwraca natomiast uwagę mała reprezentacja tradycyjnych humanistycznych kierunków studiów – historii i filologii.

Władzę w Korporacji sprawował demokratycznie konwent – zgromadzenie wszystkich pełnoprawnych członków. Bieżącą działalnością kierowało trzyosobowe prezydium – złożone z prezesa, wiceprezesa i sekretarza. Wybory członków prezydium odbywały się na ogół dwa razy w roku. W okresie wakacyjnym sprawy bieżące załatwiane były przez trzyosobową Komisję Wakacyjną. Istniało nadto wiele stałych funkcji pozaprezydialnych – skarbnik, gospodarz kwatery, referenci naukowi, referenci sportowi, prokurator, komisja rewizyjna, marszałek. O prężności Korporacji świadczył fakt, że tak wiele funkcji udawało się zawsze obsadzić.

Życie codzienne Chrobraka mieściło się w ramach wyznaczonych każdemu typowemu studentowi: czas odmierzany był latami akademickimi i okresami sesji, przed którymi na ogół starali się o „inaktywizację”, czyli urlop od obowiązków korporacyjnych. Poza tym jednak żacy mieli zdumiewająco dużo wolnego czasu. Czasem wyczekiwanym z utęsknieniem były bynajmniej nie wakacje – okres powrotów w rodzinne strony i często pracy zarobkowej – ale akademicki karnawał. Wtedy życie korporacyjne rozkwitało. Bale odbywały się, literalnie, codziennie. Organizowały je korporacje, koła regionalne i koła naukowe. Sceną, na której rozgrywało się codzienne życie korporanta, był akademicki Poznań: budynki Almae Matris, stancje, kawiarnie, kina, a przede wszystkim kwatera. Chrobria kilkakrotnie zmieniała użytkowane lokale. Wystarczały one na bieżącą działalność i cotygodniowe spotkania, natomiast na większe imprezy (bale, fidułki) wynajmowano duże sale hotelowe lub kawiarniane. Organizowano też regularnie wycieczki rekreacyjne i krajoznawczo-turystyczne, zarówno w samym Poznaniu (do Parku Sołackiego, na Ostrów Tumski, do siedziby poznańskiego radia), jak i po Wielkopolsce (do Puszczykowa, uzdrowisk w Miłowodach i Bąblinie, zamku kórnickiego itd.). Formacja nowych członków Chrobrii odbywała się wielotorowo. W grubym uproszczeniu można podzielić aktywność korporacyjną na rozrywkową i samokształceniową. Życie towarzyskie było urozmaicone. Poza komersami, fidułkami i balami, poszczególni komilitoni utrzymywali indywidualne kontakty towarzyskie. Okazją do zacieśniania więzów przyjaźni były też śluby, na które wypadało zaprosić delegację Korporacji z pocztem sztandarowym.

Po zakończeniu studiów absolwenci stawali się filistrami. Więzi z Korporacją ulegały naturalnym biegiem rzeczy rozluźnieniu, zwłaszcza gdy kariera zawodowa kierowała filistra daleko od Poznania. Okazjami do spotkań były coroczne zjazdy Koła Filistrów. Mniejsze grupy Chrobraków utrzymywały znacznie żywsze kontakty towarzyskie. Dotyczyło to przede wszystkim „filistrów miejscowych”, tj. zamieszkujących Poznań. Z biegiem czasu tworzyły się też mniej liczne, niesformalizowane grupki filistrów mieszkających w oddaleniu od Poznania – na Śląsku, w Toruniu, Warszawie, Lesznie. Zaryzykować można twierdzenie, że to właśnie bardzo prężnej działalności Koła Filistrów przedwojenna Chrobria zawdzięczała swą siłę, przejawiającą się w rozlicznych inicjatywach i silnym zintegrowaniu członków, a także, rzecz niebagatelna, dobrej sytuacji finansowej.

Władzę naczelną w Kole Filistrów sprawował Zjazd – coroczne zebranie wszystkich członków Koła. O integrację filisteriatu dbało Prezydium Koła Filistrów, wydając regularnie okólniki rozsyłane do wszystkich członków. Składało się ono z pięciu członków: prezesa, wiceprezesa, sekretarza, skarbnika i ławnika. Szczególnych umiejętności wymagała funkcja skarbnika. Problem zaległości w płaceniu składek filisterskich był wciąż powracającym tematem korespondencji z członkami – a w przypadku rozluźnienia więzów z Korporacją – najczęstszą przyczyną występowania z Korporacji. Umiejętnościom i zaangażowaniu kilku kolejnych skarbników Koła Filistrów (Stefan Górzyński, Adam Burda, Marian Dabiński) zawdzięczała Chrobria niewątpliwie dobrą sytuację finansową w trudnych latach trzydziestych.

Chrobria utrzymywała żywe kontakty towarzyskie z innymi korporacjami związkowymi z Poznania. Szczególnie bliska współpraca zawiązała się pomiędzy nieformalnym „trójprzymierzem” – Baltią, Silesią i Chrobrią. Podkreślano, że te trzy poznańskie korporacje grupują studentów związanych z ziemiami polskimi zaboru pruskiego – Pomorzem, Śląskiem i Wielkopolską. W ramach środowiska poznańskiego Chrobracy dwukrotnie prezesowali Poznańskiemu Kołu Międzykorporacyjnemu (Michał Jankiewicz, Wiktor Namysł). W latach trzydziestych ośrodek poznański zwiększył wpływy w ZPKA. Delegat Chrobrii Wiktor Namysł dwukrotnie kandydował w wyborach na prezesa ZPKA. W 1938 roku wiceprezesem ZPKA został Zygmunt Stryczyński. Wśród korporacji pozapoznańskich żywsze kontakty utrzymywano z gdańską Wisłą i lwowskim Zniczem. Największy wysiłek jednak wkładano w wewnętrzną integrację Korporacji i jej rozwój liczebny niż w utrzymywanie kontaktów zewnętrznych. W efekcie Chrobria nie zawarła sformalizowanych umów przyjaźni (kartelu) z żadną inną korporacją.

W 1926 roku Chrobria podjęła się opieki nad nowo powstałą na WSH korporacją wydziałową – Hermesią. W okresie kandydowania Hermesii do ZPKA kolejno kilku Chrobraków pełniło funkcję kuratorów. Dbali o prawidłowy przebieg egzaminów rycerskich, a filister Józef Szyman z ramienia Koła Filistrów Chrobrii przyjął admisje pierwszych filistrów Hermesii. W 1930 roku Chrobracy – studenci medycyny – podjęli się założenia nowej korporacji przy Wydziale Lekarskim U.P. – Aesculapii. Również w tym przypadku Chrobria zapewniała opiekę w okresie kandydowania do ZPKA. Obie korporacje – Hermesia i Aesculapia – zostały przyjęte do ZPKA, a więź z „korporacyjnymi córkami” Chrobrii przetrwała do końca międzywojnia. Wszystkie trzy korporacje regularnie współpracowały ze sobą i gościły na swych urządzeniach.

W chronologii działalności Chrobrii kilka wydarzeń zapisało się szczególnie. W 1924 roku zawiązało się Koło Filistrów. Jego pracami od początku kierował „Ojciec Korporacji” – gen. prof. Wierzejewski. Po jego odejściu dużego wsparcia udzielili Kołu płk Szyman i dr Müller. 30 maja 1929 roku Korporacja gremialnie wzięła udział w odsłonięciu pomnika Bolesława Chrobrego w Gnieźnie, wystawiając pod pomnikiem wartę honorową. Szczególnie uroczyście i wystawnie obchodzono dziesięciolecie Korporacji w maju 1931 roku. Dwudniowe uroczystości zebrały rekordową liczbę uczestników, zarówno Chrobraków, jak i gości. Okazale obchodzono również piętnastolecie Chrobrii w 1936 roku. Wydane z tej okazji sprawozdanie z działalności Korporacji przez piętnaście lat jej istnienia jest ważnym źródłem wiedzy, zastępującym do pewnego stopnia księgę pamiątkową – którą przygotowywano, ale nigdy nie ukończono i nie wydano. Sanacyjna reforma szkolnictwa wyższego (prowadzona w ramach tzw. reform jędrzejowiczowskich) stworzyła duże trudności prawne dla Korporacji. Nowe prawo zakazywało członkostwa w organizacjach studenckich osobom spoza uczelni. W efekcie konieczne było wyodrębnienie Koła Filistrów jako niezależnego formalnie stowarzyszenia. Rejestracja stowarzyszenia Koło Filistrów Chrobria nastąpiło w 1933 roku. Dużej pomocy w uzyskaniu rejestracji udzielili zrzeszeni w Kole prawnicy.

Działalność Chrobrii przerwana została we wrześniu 1939 roku. Losy pozostawionego na kwaterze mienia są nieznane. Najprawdopodobniej zostało zagrabione i zniszczone przez okupanta. Niemal równie tajemniczo przedstawiają się losy ocalałego archiwum Korporacji. Jako jedyne, w tak dużym stopniu dla korporacji poznańskich, archiwalia Chrobrii ocalały od zniszczenia i są przechowywane w Archiwum UAM i zbiorach prywatnych.

Wielu Chrobraków – oficerów Wojska Polskiego – trafiło do niewoli. Los jeńców sowieckich był tragiczny. W Katyniu i Charkowie zamordowano szesnastu ówczesnych i byłych członków Chrobrii. Jeńcy niemieccy więzieni byli całą wojnę w oflagach. W trakcie niewoli utrzymywali kontakty towarzyskie. Co ciekawe, dotyczyło to także członków, którzy jeszcze przed wojną z różnych przyczyn wystąpili z Korporacji. 9 maja 1944 roku w oflagu Woldenberg [Dobiegniew] zorganizowano spotkanie towarzyskie – mające upamiętnić 23 rocznicę założenia Chrobrii. Wśród uczestników spotkania było co najmniej siedmiu Chrobraków (Edmund Hoja, Józef Kołaczkowski, Tadeusz Wachowiak, Bogdan Wróblewski, Edmund Sujak, Tomasz Nowicki, Marian Głowacki I). Na tę okoliczność przygotowano obozowym sumptem zaproszenia z emblematem Korporacji.

Po 1945 roku wznowienie działalności korporacji akademickich w Polsce nie było możliwe. Zaczęła już działać oczerniająca peerelowska historiografia, która utożsamiała korporacje z ruchem endeckim, a ten z kolei był forpocztą faszyzmu. Nie bez znaczenia był fakt, że wielu prominentnych działaczy podziemia niepodległościowego miało przeszłość korporacyjną. Aktywność w korporacjach mogła być w tych okolicznościach faktem obciążającym, skrzętnie notowanym przez SB, a ukrywanym przez korporantów. Gdy w nieznanych okolicznościach wyszło na jaw, że Alfons Lisewski był przed wojną prezesem Chrobrii, został wykluczony z PZPR. W efekcie środowisko przedwojennej Chrobrii uległo rozproszeniu. Kontakty utrzymywali poszczególni koledzy, czasem w większym gronie. Wiadomo o jednym kręgu regularnie spotykających się kolegów. Inspiratorem spotkań był zapewne Adam Burda, a uczestniczyli w nich m.in.: Józef Kołaczkowski, Jan Gałęzewski, Zygmunt Stryczyński, prawdopodobnie także Jerzy Nagler, Marian Dabiński, Łucjan Grześkowiak i inni.

Szansa na odrodzenie środowiska filisterskiego w Poznaniu pojawiła się dopiero w latach osiemdziesiątych, gdy represje ze strony aparatu bezpieczeństwa już nie stwarzały realnego zagrożenia. Inicjatywa umieszczenia tablicy ogólnokorporacyjnej w krużgankach oo. Dominikanów znalazła żywy odzew również wśród Chrobraków. Szczególnie aktywny był Zygmunt Stryczyński. Przy okazji odsłonięcia tablicy w 1984 roku doszło do spotkania dużej grupy Chrobraków. W kolejnych latach wsparli oni stworzenie Stowarzyszenia Filistrów Poznańskich Korporacji Akademickich i Stowarzyszenia Filistrów Polskich Korporacji Akademickich.

W 2002 roku doszło do reaktywacji Korporacji Akademickiej Chrobria. Nad przebiegiem reaktywacji czuwali przedwojenni członkowie – Józef Krzyżaniak i Bogdan Budzyński. W kolejnych latach ideę reaktywacji poparł trzeci żyjący Chrobrak – Lech Idzior.

Maurycy Zajęcki
(źródło: M. Zajęcki, Album Academicorum. Biogramy członków Korporacji Akademickiej Chrobria (1921-1939), Zakrzewo 2011, s. 5-8, tekst poprawiony i uaktualniony)

Napisz do nas!

Masz pytania? Chętnie odpowiemy.

Not readable? Change text.